24 maj

Opryski rzepaku – uwaga na pszczoły

Koniec maja to okres kiedy na polach rzepaku pojawiają się pięknie kwitnące na żółto kwiatostany, które przyciągają zarówno szkodniki, jak i zapylacze, głównie pszczołę miodną. Powstaje zasadnicze pytanie, jak usunąć szkodniki nie szkodząc pszczołom? Czy kilka nieprzespanych nocy to duża cena za przetrwanie ludzkości?

  Z perspektywy rolnika sama sprawa oprysków to wystarczający problem. Znajomość fitopatogenów, preparatów, orientacja w dawkach, przyrządzanie preparatu, odpowiedni termin oprysku, do tego jeszcze pogoda. To już naprawdę dość złożone, a gdzie tu jeszcze myśleć o pszczołach? W końcu nie każdy jest amatorem miodu, natomiast każdy chciałby jak najbardziej uprościć sobie pracę, a w rozliczeniu ogólnym: uprościć życie. Niestety ta chęć, jak zwykle to bywa, nie idzie w parze z przepisami, a nawet, nazwijmy to górnolotnie, etyką. Wytrucia pszczelich rojów to duży problem. Nie tylko dla samych pszczelarzy, ale również rolników, którzy często ponoszą ich konsekwencje. To też problem ekologiczny, w dodatku globalny.
  Niefortunne opryski, powodujące zatrucia pszczół, to częsty problem pszczelarzy, ale czy uśmiercenie pszczół to tylko problem ich właściciela? Może to problem całej ludzkiej populacji? Powiedzenie: „Od wyginięcia ostatniej pszczoły ludziom pozostaną cztery lata życia” przypisuje się różnym autorom. Najczęściej Albertowi Einsteinowi. Dzięki staraniom wielu pojedynczych osób i organizacji, pszczoły cały czas żyją i obyśmy nie musieli nigdy sprawdzić cytowanych słów.
Istotną rolę ma pora oprysku, gdyż zabiegi zaleca się wykonywać wieczorem po oblocie pszczół. Godziny wczesno poranne mogą być nieodpowiednią porą, ze względu na poranną już aktywność pszczół. Zabieg wykonany wieczorem jest też bardziej efektywny.
 Należy zwrócić uwagę również na opryski upraw zbóż położonych w pobliżu plantacji rzepaku, gdyż na nich mogą znajdować się drogi przelotu pszczół. Dlatego i na nich zabiegi opryskowe powinno się stosować wieczorem. Należy zdawać sobie sprawę, że krople stanowiące oprysk mogą zostać zniesione przez wiatr, np. na plantację kwitnącego rzepaku z oblatującymi ją pszczołami.

W przypadku zetknięcia się pszczół z niebezpiecznym dla nich pestycydem, owady giną już na polu, w drodze do ula, a zasadnicza ich większość – dopiero w ulu. Pszczoły zamarłe i wykazujące objawy zatrucia, czyli te, które straciły zdolność lotu, z paraliżem odnóży, przewracające się na grzbiet i zwracające zawartość wola miodnego, w dużych ilościach pozostają na ziemi, leżąc pod ulem. Po kontakcie z pestycydami objawy zatrucia wykazują wszystkie rodziny w pasiece, chociaż najbardziej narażone są rodziny najsilniejsze, gdyż posiadają dużo pszczół zbieraczek. Czasem, w zależności od hierarchii, giną młode pszczoły ulowe, gdyż zbieraczki mające kontakt z pestycydem zdążą przekazać im skażony pokarm.

Kary za opryskiwanie w czasie oblotu pszczół.


Wysokość grzywny za opryskiwanie w czasie oblotu pszczół nie jest określona szczegółowo. Jedynie z kodeksu wykroczeń wynika że może ona wynieść w zależności od formy – jeżeli jest to mandat karny, to 500 zł. Jeżeli sprawa jest kierowana do sądu to rzeczywiście kara może wynieść 5000 zł. Prawdą jest też że takie postępowanie może doprowadzić do uszczuplenia dopłat. Wynika to z niewypełniania zasad Cross Compliance.

Podsumowanie:

  • nie ma określonych przepisami godzin w których wykonuje się opryskiwanie;
  • czas możliwości wykonania zabiegu określony jest w etykiecie poszczególnych środków;
  • nawet gdy czas nie jest podany lepiej jest opryskiwanie wykonać po oblocie pszczół – w zależności od pogody może być to po 16.00, po 17.00, ale też czasem po 20.00.
  • kara za wykonanie zabiegu niezgodnie z etykietą może wynieść 500 zł w formie mandatu lub 5000 zł jeżeli sprawa trafi do sądu.
  • pośrednią karą za to może być odebranie części dopłat.

Kary i restrykcje nie zwalniają z obowiązku logicznego myślenia !!!

[insert-modal-contact-form]